Uczyć się, ale jak

Uczyć się, ale jak
Kamil nigdy nie był „orłem”. W tym roku czeka go egzamin maturalny. Jak sobie z nim poradzi, skoro zawsze uczył się z klasówki na klasówkę, w wyniku czego ma wiedzę fragmentaryczną i nieutrwaloną? Nie zdąży nadrobić zaległości, zwłaszcza, że to co jest dla jego kolegów powtórką, dla niego jest czymś nowym.
/ 23.03.2009 12:24
Uczyć się, ale jak

Sylwia ma dziewięć lat, uczy się w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Jest jedną z lepszych uczennic w klasie. I choć jest bystra i inteligentna to swój sukces zawdzięcza długim godzinom spędzonym na nauce pamięciowej. Czy starczy jej czasu, by się wszystkiego nauczyć tą metodą, gdy od przyszłego roku zmienią się wymagania nauczycieli, liczba i zakres przedmiotów?

Kasia chodzi do przedszkola, uczy się czytać i pisać, umie już liczyć. W przyszłym roku pójdzie do szkoły. Bardzo się cieszy, lubi się uczyć i wszystko ją interesuje. Co zostanie z tego dziecięcego entuzjazmu do nauki po pierwszym semestrze pobytu w szkole?

Współczesne społeczeństwa określane są mianem informacyjnych, czyli takich, w których o sukcesie decyduje dostęp do informacji, umiejętność ich pozyskiwania, selekcjonowania i krytycznej oceny zawartych w nich danych. W związku z tym coraz większego znaczenia nabiera proces ustawicznego, ciągłego zdobywania wiedzy. Uczenie się przez całe życie było tematem podejmowanym przez badaczy już w latach `80. Wtedy też zaczęto mówić o technikach skutecznego uczenia się.

Coraz więcej informacji

Dziś stajemy się świadkami wprowadzania tych założeń w życie. Jakie są tego dowody? Wystarczy, że rodzice sięgną po książki i zeszyty swoich dzieci, nawet tych najmłodszych – przedszkolaków, czy uczniów klas początkowych. Zdanie, które można w takiej sytuacji usłyszeć niemal w każdym dom brzmi: Za moich czasów uczono inaczej, a to czego oni uczą się w szkole podstawowej my uczyliśmy się w szkole średniej. Prawdopodobnie rodzice mają rację. Nauka wciąż się rozwija, zmienia się także rodzaj i zakres umiejętności, w jakie szkoła musi wyposażyć swoich absolwentów, by ci mogli nie tylko osiągać sukcesy edukacyjne, ale by mieli szansę na rynku pracy.

Zmienił się również charakter wiedzy jaką uczniowie muszą zdobyć, a co za tym idzie muszą wypracować własne, skuteczne metody uczenia się. Każdy z nas jest inny, dlatego też potrzebuje krótszego lub dłuższego czasu na opanowanie pewnych umiejętności czy treści, jedni szybko zapamiętują czytany tekst, czy oglądany obraz, film, inni są słuchaczami, dlatego długo pamiętają usłyszane słowa. Są i tacy, którzy do perfekcji opanowali umiejętność notowania, schematycznego zapisywania treści. Ale są i tacy, którzy nie wiedzą jak mają się uczyć. Przecież w szkole nie ma to czasu, a tylko nieliczni nauczyciele starają się go wygospodarować, by wskazać swoim uczniom najwłaściwszą drogę do zdobywania wiedzy.

Zwykłe wkuwanie prowadzi donikąd

Niestety, nadal wielu uczniów nie uczy się, a wkuwa. Uczą się zadanych tematów na pamięć, nawet nie starając się zrozumieć sensu zagadnienia. Efekty takiej nauki najczęściej nie są zadowalające. Nawet jeśli klasówkę uda się napisać na 4, to wiadomości zdobyte tą drogą są ulotne niczym kamfora. Dlatego też, gdy kolejne tematy należy powiązać z poprzednimi, wyciągnąć wnioski – pojawiają się problemy. Trudność sprawiają też klasówki czy egzaminy, które wymagają przygotowania z większej partii materiału – np. całego roku szkolnego lub kilku lat nauki. Dodatkowym problem uczniów, wszystkich typów szkół, jest takie zorganizowanie czasu przeznaczonego na naukę, by starczyło go na opanowanie treści z każdego przedmiotu. A przecież z roku na rok przybywa książek, podręczników, słowników i innych pomocy naukowych, które piętrząc się na biurku zniechęcają zamiast zachęcać do nauki.

Potrzeba szybkiej nauki

Zatem na plan pierwszy związany z uczeniem się wysuwa się potrzeba nauczenia uczniów sposobów skutecznego uczenia się. Pozwalają one pracować szybciej, efektywniej. Zdobyta w ten sposób wiedza jest trwalsza, może być wykorzystana wielokrotnie, a nie tylko w czasie egzaminu, dzięki czemu staje się bazą, na której można budować kolejne jej zasoby.

Jedną z najpowszechniejszych metod skutecznego uczenia się jest obecnie szybkie czytanie. Niestety nie można nauczyć się go w szkole, a jedynie na kursach lub warsztatach organizowanych przez różne ośrodki niepubliczne. Są to oczywiście kursy płatne, więc nie każdego na nie stać. Zaletą takich kursów jest nie tylko techniczne opanowanie szybkiego czytania, ale przede wszystkim zdobycie umiejętności czytania ze zrozumieniem, a tego szkoły publiczne powinny uczyć. Czytanie ze zrozumieniem to dla wielu osób klucz do sukcesu. To właśnie dzięki różnego rodzaju tekstom ludzie zdobywają wiedzę, szczególnie tę szkolną. Każdy, kto uczęszczał do szkoły z pewnością pamięta ile czasu spędził czytając lektury, podręczniki. A gdyby tak czas ten można było skrócić choćby o połowę, przy zachowaniu lub nawet zwiększeniu możliwości zapamiętania informacji zawartych w tekście?

Tego właśnie uczą kursy szybkiego czytania, dzięki nim szybciej rozpoznajemy i zapamiętujemy informacje najważniejsze w całym tekście. Jest to metoda polecana głównie tzw. wzrokowcom, czyli osobom, do których najlepiej trafia informacja zapisana, obejrzana w postaci filmu, obrazu, wykresu. Są jednak i tacy, którzy najszybciej zapamiętują te wiadomości, które usłyszeli. Nazywa się ich słuchowcami. Inni z kolei, świetnie uczą się przez doświadczenie – muszą sami coś zrobić, zmontować, zauważyć, by wiedzieć jak i dlaczego coś się dzieje. Dlatego też niektórzy nauczyciele na swoich lekcjach wykorzystują metodę problemową. Stawiają przed uczniem/uczniami problem, który samodzielnie lub w grupie trzeba rozwiązać. Zdobyta w ten sposób wiedza jest trwalsza i zapisuje się głębiej w naszej pamięci, a to dzięki temu, że mamy poczucie iż sami coś „odkryliśmy”.

Metoda dostosowana do potrzeb

Dla każdego z wymienionych typów osób można znaleźć odpowiednie metody uczenia się. Gdzie ich szukać? Chociażby w poradnikach dostępnych na księgarskim rynku. Większość z nich podaje jako techniki skutecznego uczenia się mnemotechniki i mapy pamięci. Mogą je stosować wszyscy, bez względu na wiek.

Pierwsza technika pozwala zapamiętać wyrazy, hasła, nazwy, dzięki zastosowaniu ciągów skojarzeniowych. Kolejne słowa zapamiętuje się łącząc je dla nas tylko czytelnym kodem, który pozwoli nam później odtworzyć listę z pamięci. A jak należy to robić? To proste. Mamy zapamiętać następujące wyrazy: szynka, dom, sejm, telefon, buty, żona. Układamy w myśli krótką historyjkę, w której treść wplatamy kolejne wyrazy tak, by powstała w miarę logiczna całość, np. kupioną szynkę przyniosłem do domu, w którym tato oglądał obrady sejmu, nagle zadzwonił telefon – dzwonił szewc, który bez butów chodzi, podobnie jak jego żona. Mnemotechniki uczą skojarzeń, łączenia w całość na pozór niezwiązanych ze sobą elementów. Umiejętność ta okazuje się przydatna, w sytuacji gdy uczeń musi powiązać, wykorzystać wiedzę z różnych dziedzin, by rozwiązać problem, czy zadanie.

Mapy pamięci pozwalają uporządkować wiedzę. Bywają pomocne przy nauce historii, biologii, wszelkiego rodzaju powtórkach. By je przygotować potrzebne są kartki papieru, kolorowe mazaki, długopisy, kredki. Na środku kartki – mapy pamięci należy umieścić zagadnienie, np. I wojna światowa. Następnie od tego pojęcia prowadzimy kreski - ramiona w różne strony. Przy jednym z ramion wpisujemy przyczyny, przy drugim ważne bitwy, przy trzecim państwa, które wzięły udział w wojnie, przy czwartym bilans wojny, przy piątym skutki, itd. Każdą tak powstałą gałązkę krótko opisujemy, podając tylko najważniejsze informacje w formie haseł. Oczywiście to, co znajdzie się na mapie pamięci jest uzależnione od ucznia – umieszcza on te dane, które są mu potrzebne, które trudno mu zapamiętać. Można również stosować skróty, symbole graficzne, oznaczenia czytelne tylko dla ucznia – autora mapy, ale takie które pomogą mu opanować materiał.

Współgranie obu półkul mózgu

Wymienione techniki są skuteczne, szczególnie jeśli są długo stosowane i dopracowane. Swoją skuteczność zawdzięczają wykorzystaniu do procesu uczenia się nie tylko lewej półkuli mózgu, ale także prawej odpowiedzialnej za wyobraźnię. Obecnie wszystkie techniki usprawniające uczenie się odwołują się do tego założenia – konieczności harmonijnej współpracy obu półkul mózgowych ucznia, by on sam osiągnął sukces.

Prawa półkula najaktywniej pracuje w dzieciństwie: dzieciom czytamy bajki, one same wyobrażają sobie różne dziwy, tworzą niesamowite historyjki, ale z czasem to, co wymyślone staje się coraz mniej przydatne – przynajmniej tak się wydaje na pierwszy rzut oka. Sukces osiągają ci, którzy lepiej i więcej pamiętają, szybciej kojarzą, liczą. Więc dzieci też zaczynają koncentrować się na umiejętnościach niezbędnych w szkole. Okazuje się jednak, że fantazjowanie może się przydać do usprawnienia uczenia się.

Rusz prawą półkulę

By aktywizować prawą półkulę mózgu zaleca się słuchanie muzyki – klasycznej, szczególnie barokowej, która ma rytm zbliżony do rytmu bicia ludzkiego serca, już na kilka minut przed rozpoczęciem nauki. Popularne jest również stosowanie technik relaksacyjnych, które pozwalają rozluźnić mięśnie, co ułatwia przepływ energii w organizmie. Inną propozycją są wizualizacje, czyli wyobrażanie sobie, np. własnego rozwoju na przykładzie drzewa, które jest najpierw ziarenkiem rzuconym w ziemię, później kiełkuje, rośnie, aż staje się wielkim potężnym drzewem. Takie wizualizacje nie tylko angażują wyobraźnię, ale także pozwalają poczuć chęć do zdobywania wiedzy, otworzyć umysł, by stał się podatny na wiedzę.

I choć dobrze jest znać sposoby skutecznego uczenia się to nie przyniosą one spodziewanych efektów, jeśli uczeń nie będzie miał w sobie potrzeby zdobywania wiedzy. To od niej zaczyna się sukces edukacyjny każdego człowieka. Nastawienie do nauki jest bardzo ważne, równie ważne jak to czego i jak się uczymy.

Redakcja poleca

REKLAMA