Jak nauczyć dziecko dyscypliny?

Tłumacz dziecku spokojnie, że jego zachowanie jest złe!/ fot. Kieszonkowy niezbędnik dla rodzica, wyd. W.A.B.
Każdy z rodziców pewnie nie raz spotkał się z odmową ze strony dziecka. Nasze słodkie pociechy potrafią być strasznie uparte i buńczuczne, prawda? Zobacz, jak nauczyć dziecko dyscypliny i jak skłaniać je do odpowiednich rekcji na nasze polecenia.
/ 09.02.2011 11:36
Tłumacz dziecku spokojnie, że jego zachowanie jest złe!/ fot. Kieszonkowy niezbędnik dla rodzica, wyd. W.A.B.

Jak nakłonić dziecko do sprzątania? - uczymy dyscypliny

Problem :  Mijając pokój syna, zobaczyłem, jak zdejmuje z półki wszystkie pudełka z puzzlami i upuszcza je podłogę, wszędzie rozrzucając części. Zupełnie puściły mi nerwy! Kiedy na niego wrzasnąłem, żeby przestał, tylko się odwrócił, popatrzył na mnie, a potem zaplótł ręce na piersi i oznajmił: „Nie możesz mnie zmusić! To MÓJ pokój!”

Rany, naprawdę chciałem mu dać nauczkę, ale staram się nie uciekać do negatywnych reakcji, takich jak grożenie, karanie i krytykowanie. Mimo to zdecydowanie nie chcę, żeby coś takiego uchodziło mu na sucho! Co pani proponuje?

Rozwiązanie : Wierz lub nie, ale istnieje wiele skutecznych sposobów dyscyplinowania dziecka, które sprawdzają się w nerwowych sytuacjach, takich jak ta, ale są to umiejętności, które wymagają ćwiczenia i samokontroli. Nie przychodzą do głowy automatycznie. Dobra wiadomość jest taka, że te sposoby nie tylko powstrzymują niepożądane zachowanie, ale na dłuższą metę pomagają dziecku odczuwać skruchę zamiast chęci odwetu, tak że ostatecznie stanie się ono bardziej odpowiedzialne za swoje czyny.

Nie daj się z miejsca złapać na przynętę. Zamiast zastanawiać się, jak sprawić, żeby dziecko cię posłuchało, skup się na uporządkowaniu bałaganu. Miej stale na uwadze, że to, czy dziecko zechce współpracować, w dużej mierze zależy od twojego tonu i tego jak ostrożnie dobierzesz słowa.

Zaakceptuj jego uczucia („Tak, to jest twój pokój”), jednocześnie zachowując stanowczość („ale jest częścią domu całej rodziny, a w naszej rodzinie wszyscy przestrzegają zasad”). Pokaż dziecku, że to również jego problem („Pamiętasz, jakie to denerwujące, kiedy brakuje puzzla, którego potrzebujesz?”). Przypomnij mu zasadę („dlatego trzymamy się zasady: «Tylko jedne puzzle naraz»”).

Wspólnie rozwiążcie aktualny problem. („Wygląda na to, że przyda ci się mała pomoc przy sortowaniu elementów i odkładaniu ich na miejsce. Ja poszukam puzzli z układanki z misiem, gdy ty będziesz szukał tych z układanki z pieskiem”). Później, może przed snem albo podczas rodzinnej narady, możesz przypomnieć dziecku, że nie chcesz, by odzywało się do ciebie niegrzecznie.

Zobacz też : Jak sobie poradzić z małym buntownikiem?

KOŁA RATUNKOWE DLA TWOICH NERWÓW - nauka dyscypliny

  • Oznajmiaj wyłącznie to, co powinno zostać zrobione, zamiast dodawać niezbyt miłe przemyślenia na temat dziecka, które mogą przychodzić ci na myśl.

Dee odkryła, że jej syn słucha uważniej, kiedy mówi: „Płaszcze mają wisieć na wieszakach”, zamiast: „Jesteś takim flejtuchem! Ile razy mam ci powtarzać, że płaszcze mają wisieć na wieszakach?”

  • Próbuj mówić mniej i formułować jednowyrazowe prośby. Dzieciaki zwykle puszczają mimo uszu pokrzykiwanie i gderanie.

Kiedy Doug musiał przypomnieć córce, że zimą przed wyjściem na dwór powinna zakładać rękawiczki, mówił po prostu: „RĘKAWICZKI!”, żeby przyciągnąć jej uwagę. Nie były potrzebne żadne wyjaśnienia.

  • Rozpoczynaj prośby od słów „Kiedy tylko...” albo „Kiedy to zrobisz, to...”. Te słowa jasno określają, że oczekujesz od dziecka podporządkowania. Unikaj mówienia: „Jeśli...”.

Pat zauważyła, że mówiąc do syna: „Jeśli posprzątasz zabawki, to pójdziemy do parku”, dawała mu znać, że ma wątpliwości co do tego, czy on się podporządkuje. (Podkreślaj to, że zakładasz, iż dziecko będzie współpracowało – subtelny szczegół, który robi wielką różnicę).

  • Eliminuj negatywny wpływ, jaki zwykle towarzyszy słowu „NIE”. Zamiast mówić „NIE”, próbuj mówić „TAK” bez zmieniania swoich zasad.

Zobacz też : Jak dyskutować ze starszym dzieckiem?

Artykuł pochodzi z książki Kieszonkowy niezbędnik rodzica wydawnictwa W.A.B.

Redakcja poleca

REKLAMA