Początkowo podeszłam do tej książeczki bardzo nieufnie. Jak to? Ja, poważna licealistka, mam czytać książki dla dzieci?
Nauka języka obcego
Oczywiście w swym licealnym zadufaniu nie zauważyłam pozytywnych cech tego zjawiska: proste zdania, łatwe słownictwo, ciekawa historyjka. Jednym słowem idealna książeczka, dla kogoś, kto jest na początkowym etapie nauki języka obcego, dobre ćwiczenie żeby zapoznać się z obcojęzyczną literaturą. Moje opory trwały przez pierwsze dwie strony, potem, nawet nie wiem kiedy, zapewne około strony trzeciej lub czwartej, zaczęłam się wciągać w historyjkę.
Janosch po polsku
Długo, długo nie mogłam znaleźć książeczek Janoscha w języku polskim. Wydawało mi się to nieprawdopodobne, że nasze dzieci pozbawiane są tak dobrej i zabawnej literatury, aż wydawnictwo Znak wpadło na pomysł ich wydania. I było warto.
Polecamy: Jak opanować młodzieńcze demony?
Jak można przeczytać na ostatniej stronie okładki jednej z książek: „Seria książek Janoscha została wyróżniona przez Komitet Ochrony Praw dziecka w IV edycji konkursu Świat Przyjazny Dziecku.” To już coś.
Gorąco polecam
To, co ja osobiście uwielbiam w jego książkach, to specyficzne, luźne podejście do tematu. Zawsze, gdy czytam jego jakąkolwiek książeczkę, mam nieodparte wrażenie, że autor tworzy historię na bieżąco. Zupełnie tak, jakby siedział gdzieś obok, snuł swoją opowieść, sam nie wiedział, co będzie za chwilę i na bieżąco wymyślał kolejny epizod. Dlatego każda z opowieści ma nieprzewidziane wątki, zwroty akcji, czy dynamikę.
Czytaj także: Jak wierszyki połamały języki
Jednym słowem są po prostu cudowne i myślę, że każde dziecko powinno znać chociaż jedną książkę tego autora.